Dlaczego kredyty frankowe są niezgodne z prawem?

Popularne kilkanaście lat temu tzw. kredyty frankowe to umowy, na podstawie których banki udzielały konsumentom kredytów w złotych polskich. Dlaczego więc frankowe? Otóż kwoty wypłacanych kredytów  stanowiły równowartość określonych we frankach szwajcarskich sum. Kredytobiorcy byli zobowiązywani do zwrotu kredytu według salda ustalonego w CHF. Wypłaty kredytów frankowych oraz ich spłaty następowały w walucie polskiej. Na rynku występowały kredyty indeksowane (waloryzowane) i denominowane do CHF.

Skąd całe zamieszanie z kredytami frankowymi?

Kredyty frankowe nie zawierały precyzyjnie wskazanej wysokości zobowiązań stron umowy kredytu. Wartości te, w tym wysokość długu konsumenta, ustalane były przez bank. Mianowicie kwota wypłacanych pieniędzy i ustalanego w CHF salda zadłużenia kredytobiorcy były uzależnione od kursu kupna franka szwajcarskiego. Kurs ten ustalany był dowolnie przez bank. Kredytodawca miał przez to możliwość swobodnego kształtowania kwoty wypłacanego kredytu oraz wysokości salda zadłużenia kredytobiorcy. Im kurs wypłaty kredytu był niższy, tym mniejsza była wypłacona kwota kredytu, a relatywnie wyższe saldo zadłużenia w CHF.

Raty kredytu indeksowanego lub denominowanego do CHF były ustalane jako równowartość w złotówkach określonej kwoty w CHF według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego. Kurs ten również ustalany był przez bank według niewskazywanych w umowie kredytu kryteriów. Im wyższy był kurs sprzedaży CHF, tym wyższa była spłacana w złotówkach rata kredytu.

Powyższe oznacza, że za pomocą kursu kupna/sprzedaży CHF bank mógł dowolnie decydować o zadłużeniu kredytobiorcy, a więc de facto o swoim wynagrodzeniu.

Spread  walutowy w kredytach frankowych

Problematyczną kwestią w kredytach frankowych była również obecność w mechanizmie waloryzacji kredytu (indeksacji, denominacji) dwóch rodzajów przeliczników. Chodzi mianowicie o kurs kupna/sprzedaży CHF.

Przelicznikiem, według którego bank przeliczał na CHF wypłacane kwoty kredytu był kurs kupna CHF. Z kolei wysokość spłacanych co miesiąc rat ustalana była w oparciu o kurs sprzedaży. Jako że kurs kupna jest zawsze niższy od kursu sprzedaży (co wynika z tzw. spreadu walutowego stosowanego w działalności kantorowej przy faktycznych transakcjach wymiany walut),  bank używając go do przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu na CHF uzyskiwał wyższą wierzytelność względem kredytobiorcy niż w przypadku zastosowania kursu sprzedaży.

Niestety z takiego dobrodziejstwa nie mógł skorzystać kredytobiorca. Spłacane przez niego raty były przeliczane ze złotówek na CHF według kursu sprzedaży. Oznacza to, że na określoną we frankach kwotę raty trzeba było przeznaczyć więcej złotówek. W ten sposób bank uzyskiwał wyższą kwotę w PLN niż w sytuacji ustalania raty według kursu kupna.

Należy zauważyć, że opisane rozróżnienie w stosowaniu kursu kupna/sprzedaży CHF nie miało żadnego ekonomicznego uzasadnienia. Ani w przypadku wypłaty kredytu, ani w przypadku jego spłaty, nie miały następować (i nie występowały) realne transakcje wymiany walut.

Nieograniczone ryzyko kursowe w kredytach frankowych

Kredyty frankowe wiązały się z wystawieniem kredytobiorcy na nieograniczone ryzyko wzrostu wysokości rat kredytu. Obecny w kredytach frankowych mechanizm indeksacji lub denominacji powodował, że wysokość spłacanych przed kredytobiorców rat uzależniona była od aktualnego kursu franka szwajcarskiego. Mało tego. Kredytobiorcy byli w tej kwestii zdani na łaskę lub niełaskę banku. To przecież bank decydował o złowrogim kursie CHF. Umowy kredytu nie przewidywały w tym zakresie żadnych ograniczeń. Pracownicy banku przedstawiali walutę franka szwajcarskiego jako bezpieczną. Nie przedstawiano symulacji wpływu wzrostu kursu CHF na wysokość spłacanych rat. Tymczasem zgodnie z normami prawa konsumenckiego kredytobiorca-konsument powinien być wyczerpująco poinformowany o wpływie wzrostu kursu, np. o 10, 20, 50 czy 100% na wysokość salda zadłużenia a także o tym, że potencjalna wysokość jego długu jest niczym nie ograniczona. Kwestia ta jest o tyle ważniejsza, że dotyczyła wieloletniego zobowiązania na zakup nieruchomości, a więc z reguły najważniejszego składnika majątku krdytobiorcy.

Podsumowanie

Przedstawione powyżej okoliczności świadczą o nieuczciwości banków przy konstruowaniu i zawieraniu umów kredytów frankowych oraz braku poszanowania dla interesów kredytobiorców. Celem takiego działania było maksymalizowanie zysków poprzez oferowanie produktu niezgodnego z prawem i pozwalającego czerpać nieograniczone korzyści kosztem konsumenta. Polskie standardy prawne ochrony konsumenta nie respektują takich praktyk, dlatego każdy, kto posiada opisany produkt bankowy, powinien zwrócić się o pomoc w celu uwolnienia się od zobowiązania narzuconego nieuczciwą umową.

Kredyty frankowe – czy to już wszystko?

Oczywiście poruszone powyżej kwestie są tylko próbą lapidarnego ujęcia problematyki kredytów frankowych. Przyczyn wadliwości kredytów frankowych jest znacznie więcej. Dowiesz się o nich z artykułów merytorycznych poświęconych poszczególnym zagadnieniom i rozwijających temat. Poznasz również prawa, jakie przysługują ci w związku z posiadaniem kredytu frankowego oraz sposoby ich egzekwowania. Zachęcam także do zapoznania się z raportem Rzecznika Finansowego dotyczącym aktualnych zagadnień związanych z kredytami frankowymi.

Zapraszam ponadto do bezpośredniego kontaktu z Kancelarią w celu ewentualnego przedyskutowania interesujących cię problemów.

Click to rate this post!
[Total: 8 Average: 3.5]